czwartek, 20 grudnia 2012

Ziobro to nie Giertych, w odpowiedzi na artykuł w portalu wpolityce.pl


Po przeczytaniu artykułu pana Romana Kowalczyka pt. „Quo vadis, Zbyszku? Zostaje jeszcze droga Romana Giertycha i wyspowiadanie się w "Gazecie Wyborczej"...”, warto zabrać głos w obronie Solidarnej Polski.

Artykuł pana Romana Kowalczyka, to kolejny atak zwolenników Prawa i Sprawiedliwości na byłych ludzi PiS, obecnie SP, którzy po prostu obrali inną drogę na polskiej prawicy, niż droga z „naczelnym wodzem polskiej prawicy” Jarosławem Kaczyńskim. Ludzi, którzy w większości zostali osobiście wyrzuceni przez władze PiS. Tylko za to, że uznali że kolejna szósta porażka PiS-u w wyborach powinna przynieść refleksję w jej władzach, członkach, zachęcać do zmian.

Poniżej przedstawiam swój komentarz do artykułu p. Romana Kowalczyka,
który próbuję opublikować na łamach portalu wpolityce.pl Jak na razie bez skutku.




Przedstawione przez pana R. Kowalczyka niepochlebne wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o Solidarnej Polsce, to żaden powód do dumy dla prezesa PiS. Raczej jest to powód do smutku, dla wszystkich, którzy są na polskiej prawicy. Smutku, że z Jarosława Kaczyńskiego nie będzie żadnego polskiego Viktora Orbána, zaś z PiS Fideszu. W przeciwieństwie do V.Orbana, który ratował Węgry zawsze w koalicji z inną partią, już nie wspominając koalicję „Naprzód Węgry”, grupujących wszystkich po prawej na węgierskiej scenie politycznej, J.Kaczyński i jego formacja non stop dzieli w samym PiSie i jest skłócona z wszystkimi formacjami prawicowymi z wyjątkiem małej formacji Marka Jurka.

Tego typy ataki w wypowiedziach liderów PiS, że w SP są jedynie zdrajcy, to kolejny dowód na to, że Prawo i Sprawiedliwość, ludzie z PiS ciągle są mentalnie i ideowo i duchowo związani ze standardami komunistycznymi, rodem z PRL-u. Dla tych ludzi hasło: Jedna Partia, Jeden Wódz, Jeden Naród, Jeden Wróg ciągle obowiązuje. Kto nie z nami, ten przeciwko nam. W PiS stosuje się metody niczym wzięte z sekty. Metody odrzucenia i pogardy oraz nienawiści w stosunku do wszystkich, którzy odeszli z PiS.

Warto jest zauważyć, że w stosunku do  nowych członków Solidarnej Polski, którzy z racji świadomego wyboru, wybrali, Solidarną Polskę jako pierwszą formację polityczną w swoim życiu, także PiS i jej struktury napędzają nienawiść swoich zwolenników i członków  na członków innych ruchów i formacji prawicowych.
 W efekcie ludzie SP na wiecach i marszach organizowanych przez polską prawicę są wyzywani i opluwani (!) od zdrajców, tak jak to robi prezes PiS.

To prawda, że Solidarna Polska ma niskie poparcie wyborców w sondażach, to  prawda, że PiS ma z reguły od 25% do 30%. Prawda jest jeszcze jedna, że zgoda buduje, niezgoda rujnuje. I to Prawo i Sprawiedliwość powinno budować zgodę na prawicy i budować front w walce o lepszą Polskę. Niestety jak na razie, tą prawą scenę skutecznie demoluje i blokuje.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz